"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy." J.K.

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

papuga :)

       Mamy w domu papugę. I bynajmniej nie ma ona kolorowych skrzydeł, pomarańczowego dzioba, dwóch nóżek i nie jest zamknięta w klatce. Mowa o naszej córce. Naszej niespełna 2latce, która od kilku tygodni wszystko po wszystkich naśladuje.

 Mowa - co byśmy nie powiedzieli wszystko będzie powtarzać. Każde słowo chce powiedzieć i mówi.
I później mamy takie kwiatki jak "jobać" czy "kuciki"* . Musimy się pilnować, bo oczywiście najłatwiej wpada w ucho to co nie potrzeba ;) Zaczyna składać proste zdania, opisywać co robiła, albo co się działo przed chwilą.
I każe nazywać się "niunia" :D Każde moje - kochanie, córeczko, Isiu, skarbie itp. jest prostowane na "niunia!"

Tak samo jest z zachowaniem. Smaruję sobie nogi balsamem - stanie przy mnie wystawi swoje nogi i mi powie - "niunia tesz", piję kawę -"niunia tesz", tata się goli - "niunia tesz", myję zęby, używam perfum,  antyperspirantu, zakładam wkładkę higieniczną, myję naczynia, niosę siatkę z zakupami, robię obiad, ciasto, piłuję paznokcie, wszystko, dosłownie wszystko jest "niunia tesz" :)




Ostatnio na spacerze szliśmy wszyscy, a Isiek kolejno nas nazywała - mamuś, tatuś, Muniuś, niuniuś(mówiąc
o sobie oczywiście). Miny przechodniów- bezcenne ;) Później wzięła piłkę, odwróciła się do nas i mówi - "pa pa mamuś ide kopa" Zaliczyłam przysłowiowy opad szczeny :O
I tak codziennie czymś nowym zaskakuje, a ja patrzę z niedowierzaniem, że to się tak szybko dzieje. Przecież to wczoraj leżała w gondoli, spała, jadła i robiła kupki, a dziś na moje - czy ty mnie córeczko słuchasz czy nic?, odpowiada mi "nic" ;)

Niesamowite to jest.


Mooonik :)

p.s.
*
jobać to zobacz
kuciki to kuleczki (takie mamy czekoladowe do mleka na śniadanie ;) )



11 komentarzy:

  1. Takie papugi są najfajniejsze.

    U nas też zaczyna się powtarzanie, choć jeszcze mocno nieudolne - np. szafa to "siapa", lampa to "jama", a chleb to według Andrzejka "jeb";)Niepożądane powtórki tez mamy - np. "kufa" po przejściu obok panów raczących się piwkiem na ławeczce.

    Pozdrawiamy Papużkę i jej mamę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mnie się wymsknęło k..a mać, i młoda od razu załapała mać, mać, mać. Chodziła później i powtarzała. Trzeba się pilnować ;)

      Usuń
  2. :D super, zabawnie masz ze swoją niunią ;) ale skąd ona to zasłyszała? rośnie Ci latorośl bardzo szybko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niunię myślę, że złapała od koleżanki z placu zabaw, która tak o sobie cały czas mówi, a i ja sama też czasami tak wołałam na nią. Widać się jej to bardzo spodobało ;)

      Usuń
  3. Naszą małą ciągle ktoś nazywa Niunia i pewnie też podłapie jak już się nauczy powtarzać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że sporo dzieci jest nazywanych "niunia" właśnie ;)tak przynajmniej obserwuję

      Usuń
  4. Ach skad ja to znam. To papugowanie jest czasami obledne wrecz. Nasza nie mowiaca ale robiaca dokladnie to co ja.... balsam, perfumy, mycie, odkurzanie, wycieranie normalnie mala pomocnica czasami. Śliczny masz gorny banerek!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Daguś :* potrzebowałam zmiany.
      I nasza do sprzątania też pierwsza! Odkurzanie, mycie podłóg wszystko zrobi:D ciekawe kiedy im się to znudzi i trzeba będzie prosić o to, żeby pomogły hihi ;)

      Usuń
  5. Nie mogę się doczekać już takiego powtarzania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tez nie mogłam :) zobaczysz, że zleci szybciej niż myślisz ;)

      Usuń
  6. U mnie ten okres już minął. My natomiast szykujemy się do przedszkola :)

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny :)