"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy." J.K.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Warkoczyki, kucyki i inne


      Nasza mała urodziła się z buszem na głowie (a ja miałam zgagę w ciąży tylko raz ;) ) i wbrew wszystkim, którzy twierdzili, że jej te włoski wypadną, wytrą się itp. postanowiła je zapuszczać od urodzenia. I tak zapuszcza już półtora roku dając mamie radość i uciechę z możliwości plecenia warkoczyków, zapinania spineczek i upinania kucyków. Wszystko to tak właściwie na chwilę, bo córa nie przepada za czymś we włosach, ale cóż poradzić, choć chwilę oko cieszę ;) 


Co u nas nowego? A jest parę nowych rzeczy ;)

nowe słówka:

lala
buubuu - czyli auto jadące

ała - widzę podobieństwo do "nie ma" i dziewczyna tylko wyszukuje możliwości, żeby uzyć "ała", często prawidłowo

a(n-u)to -trudno mi to opisać, ma to być auto, a brzmi jakoś mniej więcej anto lub ato
i wspominane już "cio to" bądź "a cio to"
a poza tym wiele takich naszych wyrażeń, gestów i ruchów, które sprawiają, że dogadujemy się z córą bezbłędnie (no prawie ;) )

Od jakiś 2miesięcy nie używamy też wózka(a mnie to bardzo na rękę, bo spacerówkę mamy od kompletu 3w1 i do lekkich ona nie należy).Tak więc młoda spaceruje już tylko na własnych nóżkach, a jak się tak wybiega 2h na spacerze, tak potem drzemka trwa 3h :D Bierzemy go tylko do kościoła, ale po ostatniej niedzieli i tam chyba przestaniemy, bo co to za sens robić pusty przebieg ;)
Do tego dochodzi samodzielne ubieranie butów. I o dziwo na właściwe nogi ;) I w końcu robimy postępy jeśli chodzi o naśladowanie zwierząt bo do tej pory wszystkie zwierzęta szczekały :D Może to przez to, że mamy psa w domu? :)
I tak - piesek robi "hauuuł hauuł", kotek "jałłłłłłłłł",  kura to "koko", krówka robi "uuuuuuuuuu", a kangurki podskakują na nóżkach. Znaczy się córka podskakuje, nie mamy jeszcze kangura w domu :D Reszta zwierzątek nadal szczeka :D

No, a na koniec wyliczanki dodam, że chyba zaczynają wychodzić trójki i zaczynam się bać co będzie dalej.. Niech te wstrętne zębiska wyjdą  i w końcu dadzą jej odpocząć...


Mooonik :)

p.s.
Córeczko, uwielbiam Twój zapach jak wstajesz z drzemki :)





 



4 komentarze:

  1. A juz mialam szczerze zazdroscic ze dziecie Twe lubi kuce na glowce :D

    Sliczna z niej dziewczyneczka czy to w kucach czy tez bez :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właściwie zależy od jej humoru. Są dni, że w palemce na głowie może cały dzień przechodzić i nie zauważyć, a czasem nawet nie zdążę dobrze spineczki zapiąć, a już jej nie ma we włosach ;)

      Usuń
  2. Hahah widze ze milosc do czegokolwiek na glowie maja nasze panny taka sama. choc moja jeszcze kocha opaski, poki sama je zaklada. Bo jak ja to robie to jest krzyk i histeria.... Niestety u nas wlosow mniej i co gorsza nie ciepimy grzebienia. Ale to ma akurat po mnie :P. A tak w ogole to zdolne masz dziecie. Przynajmniej pies szczeka jak powinien a nie robi "am am". Do tej pory tesciowa mysli ze ona wola jesc a nie psa. hihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. ach jak ja zazdroszczę tych kitek i warkoczyków. U nas trochę minie, zanim będzie można coś zapleść.
    No i ładnie się dziewczyna rozgadała!

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny :)