"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy." J.K.

wtorek, 2 lipca 2013

Niezłe śjółko ;)

      Robimy obiad. Znaczy ja robię, a mała się przygląda siedząc na blacie. Wyjmuję z szafki oregano.

mała - cio to?
ja - zioła do spagetii
mała - śjoła

ja- opad szczeny :D


Jestem pod wrażeniem tego jak w ostatnich kilku dniach rozwinęła się jej mowa. Przez sam tylko weekend nauczyła się mówić : jedzie, idzie, poka(ż), daj, mam, pić, leci, chodź (oć), helikopter(kopeet) :D, jeszcze, już, wujek, woda, babcia (już nie baba a bacia), ciocia, oko, okno, buzia, buty, burza, kuku(w zabawie) i  Uuuniek czyli nasz pies Muniek. Zaczyna też powtarzać jedno zdrobnienie swego imienia ;)  I tworzy pomału dwuwyrazowe zdania ;) Np. mama/tata/Uniek si ;) Oko ała(przy myciu jak jej coś wody kapnie, czy piasek na placu zabaw zaleci). Nie ma kopaka(koparki). Nie ma jał(kotka). Bum bum jecie (auto jedzie) itp.
Jest fajnie :)


Mooonik :)


6 komentarzy:

  1. O prosze jeszcze chwila i Cie zagada, a u nas ciagle pojedyncze slowa w ilosci minimalnej. Ale po co ma gadac jak sie rozumiemy bez slow hahha

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie mówi :) nim się obejrzysz będzie nawijać bez końca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha!:) Niezła gaduła:) Mama musi być niesamowicie dumna z takich postępów!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nauczyła się duuużo wartościowych słów, dzięki którym komunikacja stanie się łatwiejsza. :)

    Zapraszamy do konkursu dla blogujących mam! :)
    http://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za odwiedziny :)