Zostałam dziś zaskoczona pewnym pytaniem. Na rannym spacerze zawędrowałyśmy z małą na plac zabaw, przy okazji przekonując się, że osiedle przez zimę nie wymarło i są tu jeszcze jakieś inne dzieci poza moim (hurra ;) ) Ale wracając do głównego wątku. Mama 16m chłopca po szybkim przedstawieniu siebie i synka, i wypytaniu o parametry wiekowe mojej córki zadała mi pytanie - czy pani córka już buduje zdania? Z mocnym podkreśleniem tego JUŻ. Przyznam, że niewiele mi brakło, żeby parsknąć dzikim głośnym śmiechem :D Odrzekłam więc - a jakże! Nie dość, że zdania buduje to umie przedstawić się imieniem, nazwiskiem, podać adres zamieszkania i numer telefonu do mnie, ojca i na policję. O! Taką mam zdolną 17m córkę! :D
Czasami się zastanawiam po co te wyścigi, po co to wymaganie od dzieci tego czy siamtego? Nie można pozwolić maluchowi rozwijać się w swoim tempie i wg swojego pomysłu? Naprawdę trzeba wymagać od niepełna półtorarocznego dziecka, żeby budowało zdania??
Chociaż w sumie jakby się zastanowić to mała zaczyna wykonywać pewne kroki w kierunku budowania zdań. Jej ulubionym wyrażeniem ostatnio jest "nie ma". Potrafi schować coś do szafki, pod bluzeczkę, pod siebie i mówić w kółko "nie ma" " nie ma". I któregoś dnia mnie rozwaliła na łopatki jak schowała się za firanką i powiedziała "nie ma mnie" z rozbrajającym uśmiechem na twarzy ;)
To jak - liczy się to jako budowanie zdania czy nie? ;)
a tak w ogóle to wiosna tuż tuż :) u Was też?
Mooonik :)
hahaha :D
OdpowiedzUsuńMyślę,że dziecko w tym wieku nie tylko powinno budować zdania, ale i posługując się tymi zdaniami, powinno wyjaśnić wszystkim zainteresowanym co sądzi o wychowaniu przedszkolnym i czy reforma edukacji była potrzebna ;)
eeee było powiedzieć, że zdań jeszcze nie buduje, ale tabliczkę mnożenia do 100 ma opanowaną perfekt ;)
OdpowiedzUsuńu nas po drugiej stronie miasta też wiosna, widziałam dzisiaj przebiśniegi :)
a tak poza tym mnie też non stop pytali czy gaworzy, czy ma zęby. I jakie zdziwienie, że jeszcze nie. A tu proszę, i ząb i gaworzenie pojawiło się na raz, w odstępie jednego dnia