Isia przechodzi raz z przodu mnie, raz goni mnie z tylu. Ja podziwiam świąteczne dekoracje na domach, w ogródkach. Słowem - sielanka.
I nagle te sielankę burzy gromkie " IDŹ!, ODEJDŹ! " co i rusz wykrzykiwane przez małą.
Natychmiast się obracam cóż to takiego zaatakowało moje dziecko?! I co widzę? Isia przebiera nóżkami jakby chciała kogoś kopnąć. Chwila zastanowienia - coś na nogawkę usiadło? coś się do buta przyczepiło? O co kaman? I nagle olśnienie!
Mala odgania swój wlasny cień :D
Żebyście to zobaczyli jak ona była zaskoczona tym, ze nie chce się 'to coś' odczepić od niej ;) I to przebieranie nóżkami, przeskakiwanie ze strony na stronę. Urocze ;)
Pomału zaczęłam tłumaczyć, co to jest cień, skąd się bierze i ze mamusia tez ma taki i piesek tez. A później..
A pozniej to juz bylo testowanie. Było machanie rekami, podnoszenie się i opadanie w dół, żeby sprawdzić czy aby na pewno 'ciej' robi to samo.
I ten błysk w oku córki kiedy odkrywa coś nowego. Kocham!
marzec 2013
Mooonik :)
Mooonik :)
O jak mnie Isia rozczuliła tym ciejem :D
OdpowiedzUsuńNowe odkrycie :) Dzieci są czasami rozbrajające i takie urocze,że ma się ochotę je schrupać.Chrup chrup Isiu :)
OdpowiedzUsuń