Mąż wraca z pracy, je obiad i pyta Isiulę co dziś robiła.
I. - kupkę!
T. - mmmmmm, a coś jeszcze robiłaś fajnego?
I. - tak! siku! dła lazy *!
Tata w śmiech, chyba nie wytrzymał powagi sytuacji ;)
Wychodzi na to, że nic poza załatwianiem potrzeb fizjologicznych nie robimy przez cały dzień ;)
*dwa razy
Mooonik :)
Hahaha co za pełna relacja :)
OdpowiedzUsuńRelacja przednia! ;)
OdpowiedzUsuń:D Zuch dziewczyna.
OdpowiedzUsuńWidać nad czym najbardziej musi sie skupiać w ciągu dnia :D
OdpowiedzUsuńProdukcja idzie jak należy czyli fabryka działa ;)
OdpowiedzUsuńCóż za konwersacja.. buzia sama mi się uśmiecha :)
OdpowiedzUsuńhihi nic tylko się cieszyć, że kupka i siku to takie fajne rzeczy dla Twojej córki :)))
OdpowiedzUsuńHaha no to widac na czym najwięcej sie skupia ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wydała Twoich sekretów (jeśli takowe masz) :)
OdpowiedzUsuńDla córci akurat TO było takie ważne, że musiała pochwalić się tatusiowi;)
OdpowiedzUsuńcudowna! Najwyraźniej to było najważniejsze :)
OdpowiedzUsuń