"Pozwól dzieciom błądzić i radośnie dążyć do poprawy." J.K.
wtorek, 17 czerwca 2014
w końcu ;)
Czekałam na ten dzień długo. Ponad 2,5roku. Aż w końcu się udało.
A co?
A samotne wyjście rodziców :D
Bez dziecka.
Okazja nie byle jaka, bo ślub i wesele siostry męża.
Pojechaliśmy w sobotę rano, wróciliśmy w niedzielę wieczór.
Było super!
Wytańczyliśmy się tak, że jeszcze dziś zakwasy w biodrach czuję ;)
Pojedliśmy dobrych rzeczy, spotkaliśmy się z rodziną, a ja przy okazji szlifowałam mój angielski, ponieważ sis męża wyszła za Irlandczyka. A sami Irlandczycy bardzo sympatyczni, otwarci i przyjacielscy. Jedyne na co narzekali to "ooooo too much food" :D
Para młoda cudowna, można odnieść wrażenie, że są przysłowiowymi połówkami jabłka.
Magda&David dziękujemy! Jeszcze raz życzymy Wam wspaniałego życia razem!
Czemu sami pojechaliśmy?
Bo uważam, że wesele to nie jest odpowiednie miejsce dla małych dzieci. Pomijając fakt alkoholowy, zostaje jeszcze kwestia spania. Isia nauczona jest, że najpóźniej o 20 już zasypia. Być może przy muzyce, dobrej zabawie nie zauważyłaby tego, ze minęła jej godzina, jednak mając doświadczenie tego co się dzieje, kiedy nie zaśnie o swojej porze, powiedziałam "nie".
Została z moją mamą i siostrą. Krzywda się jej nie działa, wręcz przeciwnie obie były na każde zawołanie córki ;) Dziękujemy Wam również!
Potrzebowałam tego. Oboje potrzebowaliśmy.
Tych kilkunastu godzin 'sam na sam' .
Z chęcią bym to powtórzyła ahhh... ;)
Mooonik :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie, że Wam się udało. My, mając Andrzejka, wspólne wychodne mieliśmy mniej więcej raz na miesiąc.
OdpowiedzUsuńZ dwójką ani mama męża ani mój brat nie odważą się zostać:/
Też się cieszę :)
UsuńU nas ze względu na odległość nie było to możliwe.
No to przybijam żółwika! My też w sobotę bawiliśmy się na weselu a Kajeczka była z dziadkami. :-)
OdpowiedzUsuńpiąteczka zatem :D
UsuńSuper, że się wam udało wyjść i odetchnąć ;) I mam nadzieje, że na kolejną okazję nie będziesz musiała długo czekać.
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję, lipcowe już się szykuje z małą niestety ;)
UsuńMy dorośli potrzebujemy chwili dla siebie, bez dzieci. Super, że się fajnie bawiliście :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, dzięki :)
UsuńPewnie, zawsze i wszędzie z dziećmi nie trzeba chodzić - czasem mama i tata muszą wyjść gdzieś sami:)
OdpowiedzUsuńOooo to juz? Super ze wyjscie sie udalo :), my mamy samotne weselicho w te sobote. Oby jak najwiecej wspolnych wyjsc!
OdpowiedzUsuńOh, chciałoby się takich możliwości więcej ;)
UsuńI jak u Was było?
Popieram... Irlandczycy sa bardzo otwarci I sympatyczni (bynajmniej wiekszosc). Sto lat Mlodej Parze!!!
OdpowiedzUsuńNo Ty Miniu wiesz o tym najwięcej :)
UsuńI dziękujemy w imieniu Młodych :)